Czasem warto się zastanowić nad tym, co i kto w naszym życiu jest najważniejsze/y. Bowiem pewnego dnia możemy obudzić się rano i doświadczyć uczucia pustki i niemocy, ponieważ są wydarzenia, których nie można zmienić i ludzie, którzy już nie powrócą. I rozlało się całe zło tego świata, w małym pokoiku na strychu, przy drewnianym łóżku starego ojca. W pokoju, gdzie stary piec ledwo dawał radę grzać, wylała się cała żółć, która siedziała w każdym z nich z osobna. Wspomniano wszystkie stare zwady, każdy uraz, krzyki, uniesienia, złość, bunt, upór — to wszystko falowało nad ich głowami. I żadne z nich nie zauważało już starego, chorego ojca, który leżąc w szarej pościeli, ze swojego starego łóżka patrzył na nich, jakby przez mgłę, nie słysząc ich słów, widząc tylko karykatury ludzi, których stworzył. Widział swoje dzieci, którym — jak mu się zdawało — przekazał wszystko, co miał; swoją miłość, doświadczenie, przyjaźń. Tymczasem widział tylko mętne, karykaturalne powłoki ska
Komentarze
Prześlij komentarz