CZY SZCZĘŚCIE TRWA TYLKO CHWILĘ?
Wysnułam sobie teorię , że dopóki chce mi się żyć, dopóty mogę uznawać, że jestem szczęśliwą osobą. Nie znaczy to, że moje życie to raj. Co to to nie. Choć prawdę powiedziawszy, nie wiem jak on wygląda i czym tak naprawdę jest. Ale nie o to dziś chodzi. Przeżywam chwile cudowne i takie, kiedy jestem bliska wykrzyczeć: „Mam już dość! Już nie dam rady!” . Ostatecznie jednak podnoszę się i czuję, że chce mi się dalej żyć. Więc uznaję, że jestem szczęśliwa. Otwieram okno i wdycham cudowny zapach letniego powietrza. Liście starej lipy tańczą swój poranny walc, a ja zasiadam w fotelu, kładę książkę na kolana, czuję aromat kawy zaparzonej w ulubionej babcinej filiżance, zamykam oczy i chłonę tę chwilę szczęścia. Dochodzą mnie piękne ptasie rozmowy, czuję powiew wiatru na moim policzku, słyszę szum morza... Odpływam... na moment, na kilka minut. Ale to wystarczy. Wystarczy, by zanucić piosenkę... Uparcie i skrycie Och życie kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię nad życie W każdą pogodę Potrafią