„JOHNNY. POWIEŚĆ O KSIĘDZU JANIE KACZKOWSKIM” Maciej Kraszewski
JOHNNY – CZŁOWIEK, KTÓRY WIDZIAŁ W INNYCH ŚWIATŁO Powiada się, że przeciwności się przyciągają, a przeznaczenia nie da się uniknąć. Niezależnie od tego co sprawiło, że pewnego dnia drogi bohaterów książki „Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim” się skrzyżowały, dla jednego z nich to spotkanie stało się początkiem wielkich zmian. Dwoje ludzi, dwa światy, a jedna historia. Zacznijmy od początku. Jan Kaczkowski z wykształcenia bioetyk, z „zawodu” ksiądz. Osoba z poczuciem humoru, otwarta, perfekcyjna, pomysłowa, z ogromnym zapałem dążąca do osiągnięcia celu. – Jakim cudem ksiądz zdobył ten lek? – Zawsze działam tak samo: podstęp, korupcja, szantaż i nepotyzm. Żadnych cudów, nad czym ubolewam. Przede wszystkim zaś jego niesamowite relacje z ludźmi uczyniły go wyjątkowym. Niemały udział w tym miała też jego rodzina. […] wszyscy Kaczkowscy […] mieli mocno pojechane poczucie humoru. Przyjaciele mówili do niego Jan lub Johnny i modlili się o bezpieczną drogę...